Niebezpieczeństwa zawarte w mydle wyprodukowanym komercyjnie
Niebezpieczeństwa zawarte w mydle wyprodukowanym komercyjnie
Mydło jest bardzo ważnym składnikiem naszego życia codziennego, zbyt rzadko zastanawiamy się nad tym co jest zawarte w kostce mydła.
Mydła komercyjne są tańsze i dostępne w szerokiej gamie kolorów i zapachów, ale są niebezpieczne dla naszego organizmu z czego nie zdajemy sobie sprawy. Mydła te zawierają składniki chemiczne, które zagrażają naszej skórze, a także zdrowiu i powinny zwać się raczej detergentami, a nie mydłami.
Mydło powstaje z reakcji zachodzącej między olejem lub tłuszczem, wodą i NaOH ( ług sodowy niezbędny do procesu zmydlania). Komercyjni producenci zastępują naturalne roślinne oleje pochodnymi ropy naftowej, które są tańsze, ale niebezpieczne i rakotwórcze. Środki te nie zawierają składników takich jak gliceryna, która działa nawilżająco, po której nie byłoby potrzeby nakładania balsamów nawilżających, czy natłuszczających bezpośrednio po kąpieli. Środki te wręcz pozbawiają naszą skórę z własnych zasobów i zdolności nawilżania. Jeśli przeczytamy etykietkę na mydłach, to zobaczymy, że większość z nich zawiera wiele składników których nie sposób wymówić, lub zrozumieć w jakim celu są zawarte w naszym mydle używanym na codzień.
Co jest zawarte w kostce mydła?
Sodium Isethionate – używany do zwiększenia objętości piany
Sodium Dodecylbenzinesulfonate – dodawany również do detergentów
Penta Sodium Pentatate – kwas do zmiękczania wody
Butylated Hydroxytoluene – silny preparat przeciwbakteryjny
Sodium Lauryl Sulfate – pozostaje na skórze nawet po spłukaniu pozbawiając nas własnego nawilżania skóry, a tym samym własnej bariery ochronnej, co pozwala na przenikanie innych toksyn do naszego organizmu
Syntetyczne zapachy dodawane do mydła mogą powodować łzawienie, zaczerwienioną skórę, mdłości, zmiany nastrojów, problemy z pamięcią i koncentracją.
Mydła w płynie niestety są jeszcze gorsze, łatwiej w nich zawrzeć mieszankę chemikalii z różnymi poziomami szkodliwości dla naszego organizmu.
Mydło antybakteryjne też nie jest aż takie dobre dla nas, jak kiedyś myśleliśmy, na większości z nich jest napisane, że zabijają bakterie w 99.9 %, ale to znaczy że zabijają wszystkie bakterie, te złe ale również te dobre, które pozwalają nam zachować równowagę na skórze i częściowo w organizmie. Nadmiar ingerencji chemicznej nie służy nam, a wręcz przeciwnie, może powodować nieporządane skutki pod postacią chorób skóry. Uważajmy więc z używaniem mydeł antybakteryjnych na codzień, zwłaszcza w domowych warunkach.
Korzyści z ręcznie robionego mydła
Mydełka ręcznie robione są delikatne, nie pozbawiają naszej skóry własnego nawilżania, nie ma w nich syntetycznych konserwantów, zapachów czy kolorów, które byłyby niebezpieczne dla naszego zdrowia. Ręcznie robione mydełka także efektywnie zabijają bakterie bez używania preparatów szkodliwych dla skóry i zdrowia. Są proste w składzie, bezpieczne i z naturalnych składników jak oliwa z oliwek, kozie mleko, olej kokosowy, olej palmowy nierafinowany, z ogromną zawartością karotenu, lub inne oleje spożywcze, masło karite, olejki eteryczne, naturalne eksfolianty ( wspomagają złuszczanie) takie jak płatki owsiane, siemie lniane lub płatki nagietka. Możemy kontrolować zawartość składników w naszym mydle i dokonywać wyborów zgodnych z naszym upodobaniem co do składu lub zapachu, a także działania mydełka.